Umieranie jest procesem. Gdy wiadomo, że stanie się nieuniknione, nie należy zafałszowywać rzeczywistości. Doświadczeni opiekunowie towarzyszący pacjentom w ostatnich chwilach wiedzą już, jakie symptomy w zachowaniu, wyglądzie czy stanie chorego sugerują, że zbliża się koniec życia. Jeśli nauczysz się je trafnie rozpoznawać, będziesz nieco lepiej przygotowany na to, co się wydarzy, będziesz też mógł uprzedzić o tym bliskich, jeśli poczujesz się na siłach, by podjąć się tej niełatwej roli.
W piśmiennictwie poświęconym opiece paliatywnej wymienia się nawet etapy umierania, ale te mogą się przeplatać, czasami ten cały proces odbywa się z pominięciem któregoś z nich.
Ponieważ to kwestia bardzo indywidualna (i zależna od wielu czynników) objawy zwiastujące zbliżający się kres życia mogą pojawić kilka godzin przed śmiercią pacjenta, niekiedy zaś dają się obserwować znacznie wcześniej - może to być kwestia dni, a nawet tygodni.
Jeśli pacjent choruje i znajduje się w szpitalu lub jest pod opieką hospicjum domowego, członkowie zespołu opieki paliatywnej zwykle są w stanie rozpoznać, że proces prowadzący do śmierci już się rozpoczął. Mówią o tym pewne uchwytne symptomy. Oto one:
- coraz większe trudności z przyjmowaniem pokarmu, piciem, mówieniem, poruszaniem się, spowolnienie, osłabienie;
- plamy opadowe - te zmiany skórne zwykle pojawiają się już po śmierci, ale mogą wystąpić u osób jeszcze żyjących, znajdujących się w stanie agonalnym. Obecność plam opadowych mówi o tym, że dochodzi do zatrzymania krążenia; innego rodzaju zmianami skórnymi wskazującymi na ustawanie krążenia są zasinienia powstające w obrębie palców u dłoni i stóp;
- choć to często dość subiektywne spostrzeżenie, z wypowiedzi wielu opiekunów wynika, że wygląd twarzy osób umierających zaczyna się zmieniać - wyostrzają się rysy twarzy, oczy patrzą inaczej (stają się nagle bardziej przenikliwe lub przeciwnie - "niewidzące"), szarzeje skóra wokół ust, same usta mogą blednąć;
- zmiany w sposobie oddychania - niektórzy pacjenci zaczynają oddychać przez usta, by ułatwić sobie zaczerpnięcie powietrza, oddech może stać się charczący (brzmi tak, jakby pacjentowi przychodził z trudem, tak może być, ale nie musi), spłycony, niekiedy spowolniony. Pojawiają się bezdechy (także na jawie), krótkie okresy bez oddechu, po tym oddech wraca;
- zmiany nastroju (senność, stany splątania, osłabione reakcje bądź odwrotnie - niepokój, poruszenie, strach);
- suchość w jamie ustnej;
- spadek ciśnienia tętniczego, coraz słabiej wyczuwalne tętno;
- niekontrolowane oddawanie moczu i stolca;
- osłabione reakcje na bodźce;
- sen może zacząć wypierać stany czuwania, zaburzenia świadomości;
- niekiedy nasilenie dolegliwości bólowych, mogą to być zarówno objawy związane z istniejącą chorobą, jak i konsekwencje narastających szkód wtórnych, związanych z przedłużającą się hospitalizacją.
- pacjent może doświadczać objawów wzrokowych i słuchowych, wyciągać ręce do nieistniejących osób, podejmować rozmowy z nieobecnymi, etc.;
- niektórzy umierający bywają świadomi, że odchodzą i powtarzają, że umierają; część z nich ma ogromną potrzebę bycia otoczonym przez bliskich lub przekazania im czegoś, co uważają za szczególnie ważne; częstsza jest jednak dezorientacja - pacjent może nie zdawać sobie sprawy z tego, gdzie się znajduje, kto jest obok niego i co właściwie się dzieje;
- zdarza się też, że chorzy zaczynają się zachowywać nietypowo, np. proszą, żeby ich przebrać, przygotować do wyjścia. Czasami mówią o czekającej ich podróży, zadaniu do wykonania, itp.