Już sama myśl o wejściu do basenu o głębokości 45 metrów większość ludzi przyprawiłaby o dreszcze. Jesteś w stanie w ogóle go sobie wyobrazić? A co byś powiedział, gdybyś naprawdę miał w nim zanurkować? Odważyłbyś się? Najgłębszy obiekt w Europie, końcem listopada otworzył swoje podwoje dla czwórki śmiałków – osób z niepełnosprawnościami, które tym samym odbierały nagrodę w konkursie organizowanym przez Fundację Avalon i realizowały swoje odważne marzenie.
Zadanie konkursowe było łatwe, ale tylko pozornie. Polegało na opublikowaniu na swoim facebookowym profilu zdjęcia opatrzonego hasztagiem #extremalnenurkowanie. Oczywiście oznaczało to, że wszystkie osoby z niepełnosprawnościami biorące udział w wyzwaniu miały już pewne doświadczenia z głęboką wodą. Był też jeden wymóg formalny - konkursowicze musieli posiadać orzeczenie o niepełnosprawności.
Z czym kojarzy ci się nurkowanie? Z nabieraniem powietrza do płuc i wytrzymywaniem pod wodą kilkudziesięciu sekund, z utrzymywaniem się tuż pod powierzchnią i oddychaniem przez rurkę, czy raczej z eksplorowaniem raf koralowych z użyciem specjalistycznego sprzętu? W zasadzie wszystkie odpowiedzi, łącznie z pierwszą, są prawidłowe.
Istnieje kilka rodzajów nurkowania, ale każdy z nich, jak często się zaznacza, przeznaczony jest dla osób cieszących się doskonałym zdrowiem. Czy zatem osoby z niepełnosprawnościami mogą uprawiać ten sport?
Autorzy projektu Nurkowanie bez barier (Stowarzyszenie To Ma Sens) przekonują, że tak. Niepełnosprawność ruchowa wynikająca m.in. z urazów rdzenia kręgowego, mózgowego porażenia dziecięcego, przebytej amputacji, etc. nie wyklucza uprawiania takiej aktywności i nie jest przeciwwskazaniem. Podobnie zresztą jak niepełnosprawność z narządu wzroku czy słuchu. O tym, czy dana osoba będzie w stanie podołać omawianemu wyzwaniu, powinien decydować lekarz nurkowy, który odpowie na wszystkie pytania. Śmiałkowie muszą jednak umieć pływać i nie mogą bać się głębokości.
Nawiasem mówiąc, dodatkową korzyścią związaną z nurkowaniem jest rehabilitacja odbywająca się niejako "przy okazji".
Ten sport to, bądź co bądź, nadal aktywność skierowana do stosunkowo wąskiej grupy entuzjastów. W końcu ile znasz osób, które zajmują się nurkowaniem głębinowym? Nie mówiąc już o osobach z niepełnosprawnościami, one, jak pewnie się domyślasz, próbują tego niezwykle rzadko. Czy zatem jest się czym emocjonować? Po stokroć tak! Osoby poruszające się na wózkach lub mające innego rodzaju ograniczenia fizyczne opowiadają, że zanurzając się w wodzie zyskują swobodę, wolność i niezależność jakiej dawno (lub nigdy wcześniej) nie czuły. Ciało staje się lekkie, grawitacja nie jest już wrogiem. Nic dziwnego, że nurkowanie staje się doświadczeniem, do którego chce się wracać jeszcze i jeszcze.
Kinga, Wiola, Mariusz i Tomek konkurs wygrali i otrzymali możliwość wzięcia udziału w dwudniowym szkoleniu przygotowującym do kursu nurkowego pod okiem instruktorów Stowarzyszenia To Ma Sens (sześciu wykwalifikowanych nurków) oraz zespołu projektu Avalon Extreme Fundacji Avalon. Nieustraszona ekipa nurkowała w obiekcie DeepSpot w Mszczonowie. To basen, który pozwala na zejście na głębokość 45 metrów i mieści tyle wody, ile 27 basenów olimpijskich.
Trzeba wiedzieć, że im głębiej, tym trudniej. Nurkowanie do 20 m uchodzi za rekreacyjne i stosunkowo bezpieczne (rzecz jasna, pod warunkiem, że korzysta się z zaawansowanego sprzętu oraz ma umiejętności lub/i instruktora). Poniżej 40 metrów zapuszczają się zwykle już tylko nurkowie techniczni. To zresztą głębokość, poniżej której mogą pojawiać się komplikacje.
Jacek Patucha ze Stowarzyszenia To Ma Sens stwierdził, że przekroczona została kolejna bariera i nie ma już wątpliwości, że nurkować może każdy. Dodał, że to ogromna przyjemność - móc obserwować uśmiechy na twarzach nie tylko uczestników, wyłaniających się z wody jedno po drugim, ale i instruktorów, którzy "wprowadzili w ten świat kolejne cztery osoby". A właściwie trzy, bo Tomasz to już zawodnik zaprawiony w boju. Mimo dużych trudności związanych ze swoją niepełnosprawnością, pod opieką profesjonalnych nurków trenuje już od ponad 10 lat. Tym razem też wszystko doskonale się udało. Mama Tomasza, pani Lidia, przyznała, że instruktorzy w "ekstra, super sposób" poradzili sobie z jego niepełnosprawnością i ograniczeniami.
- Warto się zgłaszać do takich konkursów. Jestem szczęśliwa i dumna z siebie, że pokonałam strach - mówiła Wiola. A co na to Kinga? "Super, ja chcę jeszcze!"
Aleksandra Kogut, koordynatorka Avalon Extreme, podkreśliła, że bardzo ją cieszy, że nurkowanie to kolejna dyscyplina dołączona w tym roku do szerokiego już wachlarza wyzwań, jakie stwarza projekt.
***
Fundacja Avalon jest jedną z największych organizacji pozarządowych w Polsce wspierających osoby z niepełnosprawnościami i przewlekle chore. Ma siedzibę w Warszawie, jednak swoim wsparciem obejmuje osoby potrzebujące z całej Polski. Fundacja oferuje pomoc potrzebującym w obszarze finansowym, a także prowadzi szereg programów społecznych i edukacyjnych, mających na celu aktywizację OzN a także zmianę postrzegania osób z niepełnosprawnościami w polskim społeczeństwie. Fundacja Avalon wspiera aktualnie blisko 12 000 osób z całej Polski.