Demencja jest okrutną chorobą, która nie tylko odbiera człowiekowi zdolność logicznego myślenia, zapamiętywania i samodzielności, ale też sprawia, że chory pogrąża się coraz bardziej w depresji. I w samotności.
Jeśli nie możesz skomunikować się ze światem, w domyśle - z otoczeniem, ów świat odsuwa się od ciebie. Terapeuci zajmujący się pacjentami dotkniętymi otępieniem, bardzo często podkreślają, że nawet bliscy nie dostrzegają objawów depresji, która występuje bardzo często w przypadku demencji. Ataki lęku czy agresji najczęściej leczy się lekami przeciwpsychotycznymi, które często dają skutki uboczne. Zespół amerykańskich naukowców z Florida Atlantic University, skonstruował kota-robota, którego zadaniem jest pomóc pacjentom z chorobami demencyjnymi, w odzyskaniu lepszego samopoczucia.
Z pomocą 12 milutkich, futrzanych towarzyszy, naukowcy przetestowali skuteczność niedrogich, interaktywnych kotów domowych. Badali poprawę nastroju, zachowania i funkcji poznawczych u osób starszych, z łagodną lub umiarkowaną demencją. Eksperyment obejmował 12 wizyt w świetlicy dla dorosłych. Uczestnicy zostali poinformowani, że ich zwierzak jest robotem, a nie żywym zwierzęciem. Każdy z pacjentów wybrał imię dla swojego kota, który był wyposażony w specjalną obrożę i spersonalizowaną plakietkę.
Naukowcy dzięki aparaturze ocenili nastrój i objawy behawioralne, za pomocą specjalnej skali nastroju. Wyniki pokazały, że kot-robot z czasem poprawił wszystkie skale nastroju.
To, że zwierzęta pomagają chorym cierpiącym na demencję nie jest rzeczą nową. Badania przeprowadzone w roku 2000 pokazały, że piętnastu pensjonariuszy z domu opieki, którzy uczestniczyli w zajęciach ze zwierzętami, było mniej zestresowanych i pobudzonych od reszty, nie osób, nie biorących udziału w eksperymencie (wyniki badań zostały opublikowane w American Journal of Alzheimer Disease and Other Dementias).
Od tego czasu przeprowadzono wiele testów, mających potwierdzić, jak duży wpływ na zdrowie pacjentów, m.in. z chorobami otępiennymi, mają zwierzęta. Odkryto, że milusińscy wspomagają kontakty społeczne, wpływają kojąco na nerwy i nastrój, a także poprawiają komunikację.
Jakie zwierzęta najczęściej brały udział w eksperymentach i miały wpływ terapeutyczny? Psy, konie i koty. Uniwersytet Stanowy Ohio przeprowadził z kolei badania, w których wykazano, że pacjenci pomagający w opiece nad końmi wykazywali zarówno większą sprawność umysłową jak i fizyczną. Wszystkie czworonogi były przygotowywane do pracy z pacjentami i wymagały prowadzenia przez odpowiedniego instruktora (nie można bowiem zwierzęcia zostawić z chorym sam na sam). Tymczasem koty-roboty są proste w obsłudze - wystarczy je odpowiednio zaprogramować, by mogły wspierać seniora.
Felinoterapia, czyli terapia kotem, jest jedną z metod animaloterapii (zooterapii). Zwierzątko pełni rolę terapeutyczną i odwiedza ze swoim opiekunem domy spokojnej starości, hospicja i szpitale, a nawet zakłady penitencjarne. Jak się okazuje nie tylko bezpośredni kontakt z kotem przynosi realne korzyści zdrowotne, jak obniżenie ciśnienia, spadek poziomu złego cholesterolu, czy zwiększenie stymulacji układu odpornościowego. Okazuje się, że samo patrzenie na zwierzątko i przebywanie w jego towarzystwie ma wartość terapeutyczną. Nic więc dziwnego, że naukowcy postanowili pójść tym tropem i pomóc pacjentom z demencją, za pomocą kota, przypominającego prawdziwe zwierzę.
Okazuje się, że nie tylko czworonogi mają terapeutyczną moc, ale ptaki też. Brytyjska organizacja Equal Arys opracowała program HenPower, gdzie w domach opieki społecznej mieszkańcy zostali zaangażowania w hodowlę kur. Okazało się, że u osób starszych zajmujących się drobiem, nastąpiła poprawa zdrowia, samopoczucia i zmniejszenie objawów depresyjnych. U części pacjentów ograniczono leki przeciwpsychotyczne.