Przedszkolny debiut to duże przeżycie zwłaszcza dla dzieci niepełnosprawnych intelektualnie, które mają trudności z porozumiewaniem się lub nie mówią jeszcze w ogóle, potrzebują pomocy przy wielu czynnościach, a ich możliwości nawiązywania relacji z rówieśnikami są ograniczone.
Do jakiej placówki może trafić dziecko niepełnosprawne intelektualnie na początku swojej edukacyjnej drogi?
Rodzice dzieci z orzeczeniem teoretycznie mają do wyboru:
- przedszkole ogólnodostępne - masowe. Rodzice rzadko dokonują takiego wyboru, czasami jest to konieczność z uwagi na niedostępność innych placówek w miejscu zamieszkania, na wsiach i w mniejszych miastach najczęściej placówek specjalnych (ani integracyjnych) nie ma wcale. Minusem omawianego rozwiązania są duże grupy (nawet 25 - 30-osobowe) oraz brak specjalistycznej terapii. Zwykle na etacie nie ma pedagoga specjalnego.
- przedszkole integracyjne. Oferuje grupy mniejsze, a każdą opiekują się przynajmniej dwie osoby, w tym pedagog specjalny. Większość przedszkolaków to dzieci zdrowe, kilkoro zaś ma orzeczenie - w większości przypadków do tych placówek trafiają dzieci niepełnosprawne w stopniu lekkim.
- przedszkole specjalne. Uczęszczają do nich wyłącznie dzieci z orzeczeniem, w tym też maluchy niepełnosprawne w stopniu znacznym, także z niepełnosprawnością sprzężoną. Wszystkie one prowadzone są przez zespół wykwalifikowanych specjalistów, m.in. oligofrenopedagoga, psychologa, logopedę oraz rehabilitanta ruchu.
- grupę specjalną w przedszkolu ogólnodostępnym lub integracyjnym.
Jednak w rzeczywistości kluczowy jest fakt, jakie możliwości oferuje dana miejscowość lub rejon oraz poziom rozwoju dziecka.
W pierwszej kolejności należy brać pod uwagę możliwości dziecka. Trzeba też sprawdzić, co oferują konkretne placówki, a jeśli dziecko zostało przyjęte do obu, warto podjąć decyzję mając na względzie przede wszystkim kadrę, jej podejście, doświadczenie oraz kompetencje (i zasięgnąć opinii innych rodziców, których dzieci uczęszczają do konkretnego przedszkola, dowiedzieć się, czy nauczyciele aktualizują wiedzę, uczestniczą w szkoleniach, czy podchodzą do każdego dziecka indywidualnie, etc.).
Zaletami przedszkola specjalnego są m.in. duża ilość specjalistycznych terapii (jak w żadnego innego typu placówce), obecność oligofrenopedagogów i innych specjalistów, małe grupy, możliwość pracy indywidualnej, wnikliwej obserwacji, dostosowania metod pracy do konkretnego ucznia. Dzięki temu możliwe jest wszechstronne usprawnianie.
W przedszkolu integracyjnym dzieci z orzeczeniem (zwykle jest ich w grupie kilkoro) przebywają w większym gronie dzieci, osłuchują się z prawidłową mową, dzięki podpatrywaniu zdrowych rówieśników i naśladownictwu, nabywają nowe umiejętności, a także uczą się innych, dojrzalszych form zabawy.
Z punktu widzenia rodziców dzieci niepełnosprawnych minusem przedszkoli integracyjnych jest mniejsza ilość zajęć ze specjalistami oraz dość liczne grupy (kilkanaścioro do dwudziestu dzieci), może się też okazać, że większość pracy z dzieckiem rodzic i tak będzie musiał wykonać w domu, gdyż w placówce nie będzie ku temu możliwości ani czasu. Nie we wszystkich będzie szansa chociażby na przeprowadzenie treningu czystości (w niektórych przedszkolach dzieci muszą już radzić sobie z załatwianiem potrzeb fizjologicznych lub przynajmniej je zgłaszać).
Zdaniem niektórych rodziców mankamentem przedszkoli specjalnych jest nieobecność zdrowych rówieśników, od których ich dziecko mogłyby się uczyć. Obawiają się, że jeśli dziecko trafi do "słabszej" grupy zacznie naśladować innych, ich zachowania niepożądane, nie otrzyma też odpowiedniej stymulacji.
Mimo to należy podkreślić, że placówki specjalne stanowią zbiór niejednorodny - w niektórych przebywają dzieci głębiej upośledzone, nisko funkcjonujące, z dużymi deficytami, często nienawiązujące relacji z rówieśnikami, wymagające intensywnej pracy 1:1 z dorosłym. W innych udaje się stworzyć odmienne grupy, do których uczęszczają np. wyłącznie dzieci z zespołem Downa.
Nie zawsze jest to możliwe, ale udaje się stworzyć oddziały, do których uczęszczają dzieci z tymi samymi rozpoznaniami lub/i funkcjonujące na podobnym poziomie, co odbywa się z korzyścią dla nich, ponieważ w takich warunkach łatwiej o zaspokojenie ich potrzeb.
Dobre przedszkola specjalne gwarantują wszystkim podopiecznym udział w rozmaitych zajęciach rehabilitacyjnych i terapeutycznych, ale także w innych aktywnościach realizowanych w placówkach edukacyjnych przeznaczonych dla małych dzieci.
Przedszkolaki, obok zajęć indywidualnych z terapeutami, na miarę swoich możliwości, biorą udział we zróżnicowanych zajęciach grupowych (bez obawy, że nie nadążą), oglądają występy, same biorą udział w przedstawieniach, wychodzą na wycieczki, uczą się malowania (choćby palcami), uczestniczą w zajęciach plastycznych, muzycznych, ruchowych i realizują program dydaktyczny. Jest też czas na naukę mowy, samodzielnego jedzenia, ubierania się czy trening czystości.
Choć program nauczania i rytm codzienności dostosowuje się do dzieci niepełnosprawnych intelektualnie, wolniej rozwijających się, zdrowi rówieśnicy nie są przez to poszkodowani, idąc do przodu, na miarę swoich możliwości. Kończąc przedszkole mają kompetencje takie jak dzieci po przedszkolu ogólnodostępnym. Dodatkowo, dzięki zebranym rozwijają się bardziej harmonijnie, wykształcają empatię, otwartość i akceptację. Później kontakty z osobami o odmiennym wyglądzie czy z niepełnosprawnością będzie dla nich sytuacją naturalną.
Wiele dzieci niepełnosprawnych intelektualnie zaczyna edukację przedszkolną nie w trzecim roku życia, a w czwartym lub później. Niektóre zostają w przedszkolu dłużej, gdyż z różnych względów ich rodzice starają się o odroczenie spełniania obowiązku szkolnego, gdy dziecko ukończy siódmy rok życia (np. argumentując decyzję brakiem gotowości syna lub córki do podjęcia nauki szkolnej lub niedojrzałością emocjonalną).
Specjaliści twierdzą jednak, żeby nie odraczać dziecka bez mocnych powodów, ponieważ edukacja szkolna (także specjalna) zwykle jeszcze intensywniej wspiera rozwój intelektualny, emocjonalny i społeczny. Dlaczego? Istniejące opóźnienia zwykle pogłębiają się z wiekiem (zdrowi rówieśnicy szybko idą do przodu, zwiększają się też wymagania w testach przeprowadzanych w Poradniach Psychologiczno-Pedagogicznych).
Jednak od każdej reguły są wyjątki, zdarza się, że niepełnosprawnemu dziecku wyjątkowo służy "powtórzenie" zerówki - dzięki temu m.in. utrwali podstawy, udoskonali zdolności manualne.
Niekiedy wręcz zachodzi taka konieczność. Dzieje się tak, gdy dziecko z opóźnieniem nie radzi już sobie w placówce integracyjnej lub ogólnodostępnej, realizowany materiał staje się dlań trudny, niezrozumiały, a ono, nie nadążając za rówieśnikami, staje się bierne, wycofane, funkcjonuje na marginesie grupy. W takich warunkach, gdy nie skorzysta już z zajęć, decyzja o przenosinach wydaje się słuszna. Niekiedy zupełnie inne względy sprawiają, że dzieci niepełnosprawne nie radzą sobie w integracji. Może się zdarzyć, że nie nabyły jeszcze podstawowych kompetencji społecznych, koniecznych do nawiązywania relacji, toteż nie wchodzą w relacje z innymi dziećmi, nie potrafią się z nimi bawić, funkcjonują bardziej obok nich niż z nimi. Wówczas w kameralnej grupie specjalnej jest im łatwiej.
Rodzice czasami obawiają się grupy specjalnej, sądząc, że zamyka ona drogę ku ewentualnemu zwrotowi ku integracji. Nie musi tak być, nierzadko okazuje się, że dzięki holistycznej rehabilitacji i specjalistycznej terapii w przedszkolu specjalnym dziecko osiągnęło taki poziom, że sami nauczyciele mogą zasugerować rodzicom przepisanie do grupy/placówki integracyjnej.
Każdorazowo należy jednak brać pod uwagę nie tylko możliwości intelektualne dziecka, ale również jego samodzielność, stopień uspołecznienia, oraz, oczywiście, jego najlepiej pojęty interes.