Rozmiar czcionki:
A
A
A
Kontrast:
a
a
a
a

Czy ono kiedyś coś powie?

Sztuka posługiwania się językiem nie należy do najłatwiejszych. Dzieci niepełnosprawne intelektualnie zwykle mają trudności z jej opanowaniem - pierwsze słowa pojawiają się później, artykulacja bywa zaburzona, dłużej trwa przyswajanie reguł gramatycznych, niezbędnych do tworzenia zdań. Stymulacja mowy jest konieczna, powinna odbywać się pod kontrolą logopedy (na pierwszą wizytę u specjalisty nigdy nie jest za wcześnie), warto też pracować z dzieckiem w domu. Jak to robić?

Stymuluj wielopoziomowo

Stymulację rozwoju mowy należy przeprowadzać począwszy od pierwszych dni życia. Niektórym rodzicom takie działania wydają się na tym wczesnym etapie bezcelowe i wolą koncentrować się przede wszystkim na usprawnianiu motorycznym. To błąd. Dziecko wprawdzie nie rozumie jeszcze słów, ale osłuchuje się z językiem, a jest to niezbędne, by mogło go w przyszłości używać. Zapamiętuje dźwięki, wzbogaca swoją "bazę danych".

Niemniej jednak rehabilitacja ruchowa (zwykle niezbędna) także usprawnia proces rozwoju mowy - aktywność sprawia, że w mózgu powstają nowe połączenia między neuronami. Nie należy z nią czekać, aż dziecko podrośnie (nieco inaczej jest w sytuacji, gdy występują przeciwwskazania zdrowotne).

"Zalewaj" mową

Do każdego dziecka należy mówić - od początku i dużo. W przypadku dzieci niepełnosprawnych ma to niebagatelne znaczenie, często są one mniej aktywne niż rówieśnicy i wymagają stymulacji. Nie wiesz, co i o czym mówić do noworodka czy niemowlęcia? Nazywaj przedmioty, emocje, komentuj wykonywane właśnie czynności (np. podczas spaceru, przewijania, karmienia, etc.), czytaj na głos, recytuj wierszyki i śpiewaj. Stosuj powtórzenia, nawiązuj kontakt wzrokowy.

Mów raczej wolno, dość głośno (bez krzyku), wyraźnie, z "przesadną" intonacją, wyrazistą mimiką, a przede wszystkim prawidłowo, bez spieszczeń i zmiękczeń. Na początku w miarę możliwości unikaj zaimków. Im starsze dziecko, tym bogatszego języka możesz używać w komunikacji z nim. 

Doceń rolę gestów

Specjaliści mówią niekiedy o nadobecności gestów w komunikacji dzieci niepełnosprawnych - nie należy jednak dążyć do wyeliminowania tego sposobu porozumiewania się. Gdy dziecko będzie gotowe do zastąpienia gestu słowem - zrobi to. Warto pamiętać, że mowa dźwiękowa poprzedzona jest komunikacją bezsłowną. Proces porozumienia z otoczeniem zaczyna się od gestów. Kolejny etap to łączenie gestów ze słowem. Wreszcie - gesty przestają być potrzebne zostają zastąpione słowami. Funkcjonalne, czytelne gesty wykorzystywane adekwatnie do sytuacji istotnie poprawiają komunikację z otoczeniem.

Pamiętaj, że wysyłany do dziecka komunikat podparty gestem będzie łatwiejszy do odczytania. 

Baw się mądrze

Zabawy paluszkowe (np. "Sroczka", "Raczek") usprawniają motorykę palców i rąk, a przez to wpływają także na precyzję ruchów artykulacyjnych aparatu mowy. Dzieje się tak, ponieważ ośrodki mowy zlokalizowane w korze mózgowej sąsiadują z tymi odpowiedzialnymi za ruch ręki.

Dodatkowo, mocny, czytelny rytm pomaga koncentrować uwagę, a powtarzające się zwroty utrwalają nowo poznane słownictwo. 

Wplataj w zabawę czynności, które ćwiczą aparat mowy - robienie minek do lustra, układanie ust w dzióbek, wypychanie językiem policzków, lizanie lizaków, dotykanie językiem kącików ust i podniebienia. Takie aktywności służą jako przygotowanie do późniejszego produkowania poszczególnych dźwięków.

Dużo czytaj

Czytaj dziecku od pierwszych dni życia. W późniejszym okresie przyjdzie czas na czytanie bardziej aktywne - nazywanie tego, co znajduje się na ilustracjach, zadawanie pytań, komentowanie. Ważny stanie się staranny dobór lektur. Dzieciom niepełnosprawnym intelektualnie trzeba niekiedy upraszczać czytany tekst i tłumaczyć jego sens, nie zrażaj się tym. Nie zniechęcaj się też, gdy dziecko będzie domagało się czytania tej samej książeczki po raz kolejny. Dla ciebie to monotonne i mało zajmujące, dla dziecka wręcz przeciwnie. Nawet niemówiący jeszcze maluch rozwija w ten sposób swoje słownictwo i rozumienie mowy. 

Dobrze wybierz logopedę

Najlepiej, aby logopeda, do którego się wybierzecie miał doświadczenie w pracy z dziećmi o specjalnych potrzebach. Nierzadko zdarza się tak, że trzeba będzie "przerobić" kilku specjalistów, aż trafi się do tego właściwego. 

Na wizytę u logopedy nigdy nie jest za wcześnie. To nic, że dziecko jeszcze nie wydaje prawie żadnych dźwięków - na początku chodzi o to, aby otrzymało ono odpowiednie wzorce. Chodzi przede wszystkim o naukę prawidłowego ssania, instruktaż dla rodzica, który powinien nauczy się techniki masażu dziecięcej twarzy, ust, policzków i języka. 

Nie bagatelizuj masażu twarzy

Masaże twarzy oraz języka i wnętrza jamy ustnej (uważaj, niektóre dzieci początkowo wymiotują przy tych ćwiczeniach, dlatego należy wykonywać je z dużym wyczuciem) skutkują wzmocnieniem napięcia mięśni, w prostej konsekwencji ułatwią gryzienie, żucie, a także połykanie. Dzieje się tak, ponieważ mięśnie okalające jamę ustną, zaangażowane w spożywanie pokarmów są aktywne podczas mówienia. Stymulując te okolice, umożliwia się dziecku wzbudzenie gotowości do mówienia.

Aby w przyszłości pojawiła się mowa, dziecko musi przyjmować pokarmy w sposób adekwatny do danego etapu rozwojowego.